Wielu osobom, które poruszają się samochodem osobowym, amortyzacja kojarzy się tylko i wyłącznie z elementem pojazdu, konkretnie amortyzatorami, które odpowiedzialne są za zbieranie nierówności na drogach, dzięki czemu auto jedzie płynnie, nie trzęsie się, ani nie skacze na nierównościach. Ten artykuł związany jest jednak z zupełnie innego rodzaju amortyzacją – tą, która dotyczy głównie właścicieli aut firmowych, które warte są więcej niż dziesięć tysięcy złotych.
Amortyzacja samochodu osobowego – co to takiego?
Jak już wspomnieliśmy – do amortyzacji kwalifikują się wszystkie samochody użytkowane w firmie, których wartość przekracza 10 tys. złotych. Dzieje się tak, ponieważ pojazd o takiej wartości powinien zostać wpisany do ewidencji środków trwałych, dzięki czemu jego wartość będzie można odliczać jako część uzyskania przychodu, jednocześnie rozkładając ją na raty odpisów amortyzacyjnych.
Początkowo brzmi to dobrze i nawet korzystnie, jednak wbrew pozorom dla wielu kierowców nie jest to opłacalne rozwiązanie. Amortyzacja pojazdu w firmie to dokładnie uwzględnienie jego zużycia w kosztach firmy. Niby nic złego prawda? Rzecz w tym, że amortyzacja działa w modelu, w którym zakłada się, że na końcu użytkowania pojazd ma wartość zero złotych. Wynika więc z tego, że im dłużej jeździsz, tym taki pojazd kosztuje Cię coraz więcej.
Jeżeli chodzi o okres amortyzacji samochodu, to stawki można wyróżnić w zasadzie dwie – dla samochodów nowych i używanych. W pierwszym przypadku okres amortyzacji wynosi pięć lat, natomiast amortyzacja samochodu używanego trwa połowę tego czasu, a więc dwa i pół roku.
Jak amortyzować samochód?
Jeżeli ktoś podejmie decyzję o amortyzacji samochodu, to powinien wiedzieć, że można jej dokonywać na kilka sposobów.
Najczęściej spotykana jest amortyzacja liniowa. Stosuje się ją do samochodów osobowych, a w szczególności tych, które są fabrycznie nowe. Stawka amortyzacji samochodu w tym systemie wynosi stałe 20 procent. Wszystkie odpisy roczne dzielimy przez liczbę miesięcy, a uzyskany z tego wzoru wynik jest wysokością raty odpisu amortyzacyjnego. Dla przykładu, przy samochodzie o wartości 50 000 złotych nasz wzór przedstawia się następująco: 50 000 x 20%, co jest równe 10 000 złotych. Następnie przechodzimy do drugiej części obliczeń, a więc 10 000 : 12, co daje nam wynik 833,33. W każdym miesiącu podstawa naszego opodatkowania może być więc niższa o właśnie taką kwotę: 833 złote i 33 grosze.
Istnieje także sposób, który znany jest jako przyspieszona amortyzacja samochodu. Polega to na tym, że samochody, które są w intensywnym użyciu, mogą być amortyzowane po prostu szybciej. W tej metodzie amortyzację liniową należy pomnożyć przez współczynnik 1.4, co pozwoli na przyjęcie stawki 28% rocznie.
Dla najtańszych aut istnieje jeszcze jedna alternatywa, a jest nią jednorazowa amortyzacja samochodu. Jak ona działa? Otóż za środki trwałe uznajemy wszelkie przedmioty o wartości wyższej niż 10 tysięcy złotych netto, kiedy mówimy o płatnikach VAT, natomiast 10 tysięcy złotych brutto, jeżeli amortyzacja ma dotyczyć osób zwolnionych z VAT. W takiej sytuacji, jeżeli nasz pojazd będzie kosztował mniej niż dziesięć tysięcy, to nie musimy go w żaden sposób amortyzować, a jedynie jednorazowo uwzględnić w kosztach firmy.
Zmiany w amortyzacji od 2021 roku
Od pierwszego stycznia bieżącego roku życie weszły nowe zasady amortyzacji. Wprowadzono je przy okazji zmian w opodatkowaniu spółek komandytowych. Jedną z największych nowości jest tutaj mocna zmiana w definicji używanego środka trwałego. Jeszcze w zeszłym roku obowiązywała zasada, że podatnik musi udowodnić, że kupowany samochód był używany przez co najmniej 6 miesięcy przed zakupem. Było to bardzo proste rozwiązanie, bowiem wystarczyła książka serwisowa lub karta pojazdu. Dziś, aby samochód był uznany za środki trwałe, należy dowieść, że auto było używane przez okres co najmniej 6 miesięcy, ale przez podmiot inny niż podatnik, który ubiega się o amortyzację.