Na dźwięk słów „ubezpieczenie OC” chwytamy się za portfel i od razu przychodzą nam na myśl niezbyt miłe skojarzenia. Każdego roku – oczywiście jeśli ma się swój własny pojazd – trzeba je opłacić, gdyż inaczej grozi nam kara finansowa. Jeśli nie spowodujemy wypadku w czasie, kiedy nas obejmuje, dostajemy zniżki na przedłużenie jej, jeśli jednak wystąpimy w roli sprawy kolizji to możemy pożegnać się z niską składką podczas wykupu kolejnego roku ochrony od odpowiedzialności cywilnej. Spore grono kierowców nie zdaje sobie również sprawy, jak wyglądają formalności związane z ubezpieczeniem OC, np. podczas sprzedaży lub kupna samochodu używanego. Nie inaczej wygląda sprawa w przypadku kolizji, czy też kontroli przez drogówkę. Chętnie objaśnimy wam te niuanse, dlatego zapraszamy do zapoznania się z kolejnymi akapitami.
Skutki kolizji spowodowanej przez pojazd bez polisy OC
Czasem się tak zdarza, że przytrafia się nam kolizja. Chcemy załatwić wszystko sprawnie, spisać protokół ze sprawcą i otrzymać odszkodowanie, ale nie możemy… gdyż osoba, która spowodowała incydent na drodze z naszym udziałem nie posiada ubezpieczenia OC. Co wtedy? Plotka głosi, że:
– to ZUS będzie musiał pokryć należność za nieuczciwego kierowcę,
– sam kierowca, który jeździ bez OC będzie musiał zapłacić z własnej kieszeni za naprawę,
– w takim wypadku możemy pożegnać się z odszkodowaniem.
Tak naprawdę, żadna z tych wersji prawdy nią nie jest, gdyż w takim wypadku sprawą zająć się musi UFG, czyli tzw. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. To z tej instytucji otrzyma pieniądze poszkodowany, który trafił na sprawcę kolizji bez pakietu OC. Pieniądze na ten cel pochodzą jednak z… naszych składek ubezpieczeniowych i podatków. Tak więc po części finansujemy swoje własne odszkodowania.
Polisa OC a kupno używanego samochodu
Mit dotyczący ubezpieczenia OC od poprzedniego właściciela, od którego zakupiliśmy samochód, mówi, że mamy 30 dni na jego wypowiedzenie, gdyż w przeciwnym razie zostanie ono automatycznie przedłużone, a Ubezpieczyciel sam sobie przekalkuluje nową składkę. Istnieją również takie wersje „prawdy”, które mówią, że dla zapominalskich, którzy podpiszą nową polisę OC gdzieś indziej czeka kubeł zimnej wody w postaci podwójnego ubezpieczenia OC do zapłaty. Na szczęście oba te „fakty” można włożyć między bajki. W rzeczywistości należy jedynie wiedzieć, że:
– nie ma terminu wypowiedzenia OC,
– OC sprzedającego można przepisać na siebie bez rekalkulacji składki,
– przepisana polisa OC nie odnawia się automatycznie więc należy pamiętać o zawarciu nowej by powstała ciągłość, za której brak grożą kary finansowe.
Jazda bez OC – konsekwencje
Chcesz wiedzieć, co się stanie, gdy pewnego dnia zatrzyma cię patrol policyjny i okaże się, że nie posiadasz ubezpieczenia OC? Zastanawiasz się, czy twój znajomy mówił prawdę, że w takim wypadku dzwoni się po lawetę i odholowuje na parking, za który przy odbiorze pojazdu będziesz musiał słono zapłacić? Dobra wiadomość jest taka, że holowanie nie jest tak do końca wymysłem, ale zmiany w prawie spowodowały, że akurat to ci nie grozi. Za to inne, niewymienione jeszcze konsekwencje, już jak najbardziej, a są to:
– jeśli to tylko kwestia tego, że kierowca zapomniał zabrać ze sobą certyfikat ważnej polisy OC sprawa zakończy się na mandacie,
– jeśli pojazd nie ma jednak ważnego OC to po pierwsze otrzymuje zakaz dalszego poruszania się po polskich drogach, a po drugie nakłada się na winnego dotkliwą karę wysokości kilku tysięcy złotych,
– konieczność zorganizowania holowania pojazdu na własną rękę oraz opłata OC (+kilkutysięczna kara za jego nie wykupienie i brak ciągłości w ubezpieczeniu).
Nie złapią mnie to nikt się nie dowie, że nie mam OC…
Aż ciarki przechodzą na myśl o tym, ilu może być w tej chwili kierowców, którzy jeżdżą po naszych drogach bez OC i wierzą, że dopóki nie zatrzyma ich policja lub nie spowodują wypadku, to nikt się nie dowie o tym, że postanowili zaoszczędzić te kilkaset złotych w skali roku. Jak to wygląda w rzeczywistości? Luki, które pozwalały na taki proceder, już dawno zostały solidnie uszczelnione w naszym kraju. Skutkiem tego jest system komputerowy, który gromadzi dane kierowców z całej Polski i pilnuje, by ich ubezpieczenie zachowało ciągłość. Weryfikacji ważności polisy możemy się obecnie spodziewać również w przypadku kontaktu ze strażą graniczną oraz w wydziale komunikacji. Dlatego lepiej nie próbować obejść przepisów, gdyż kary za wykrycie takiego procederu – finansowe oczywiście – mogą poważnie nadszarpnąć domowy budżet.